sobota, maja 22, 2010

Z Yoko i Fumihiko w Amano Hashidate

Zanim dotarlismy do kierunkowskazu na Amanohashidate trwalo trzy godzin jazdy a takze, o czym wspomne, piec lat marzen by zobaczyc to miejsce.

O tym, ze bedziemy mogli pojechac tam nie wiedzialam az do soboty 21 maja tzn. do dzisiaj! Ale nie ma jak miec przyjaciol w Japonii.

Przyjaciol, ktorzy sa dumni ze swego pieknego kraju .
Rano obudzil mnie telefon. Odebral Karol, ktory byl juz "na nogach". Okazalo sie, ze dzwonila Yoko i zapytala czy chcemy jechac do Amanohashidate. Jej maz Fumihiko gotow jest nas tam zawiesc. Odwolalismy wiec zaproszenie Michiko Y. na obiad, przelozylismy termin na niedziele i w droge." Ikimashio"!!!! Amanohashidate jest uznane za jedno z trzech najpiekniejszych miejsc w Japonii. Jest ono z pewnoscia niezwykle. Jest fiord przedzielony dlugim, blisko pieciokilometrowym piaszczystym pasem. Na mim zasadzono sosny.Amanohashidate oznacza to samo co "Droga do nieba".
Dlatego wiec niemal kazdy z z wizytujacych staje w pozycji, ktora pomaga zobaczyc owa droge pnaca sie ku niebu.

Dzieki niezwyklemu krajobrazowi ta miejscowosc polozona nad Morzem Japonskim jest tez zanym kurortem .
Deptak pelen jest restauracji i sklepow. Wiedzie on do pieknej starej swiatyni, ktora godna jest uwagi.


Brak komentarzy: