Pere Lachaise jest dla Francji tym czym dla Polski są Powązki.
Na paryskim cmentarzu na czterdziestu czterech hektarach
otoczonych murem znaleźli miejsce wiecznego spoczynku ludzie, ktόrzy w ciągu ponad
dwu wiekόw tworzyli historię
Francji i oddziaływali na losy
Europy i swiata.
Odwiedzając Pere Lachaise odnoszę zawsze wrażenie jakby przeglądała
karty wielkiej księgi , w ktόrej odnotowane
są nazwiska Wielkich. Cała
historia literatury, muzyki, wojskowości zapisana została tu na nagrobkach cmentranych . Wielkie
grobowce kryją doczesne szczątki pisarzy, malarzy, muzykόw, uczonych , generałow, architektόw .
Przechodząc z jednej alei w drugą
w cieniu koron wysokich, starych
drzew , wśrόd ciszy przerywanej jedynie śpiewam ptakόw i szelestem
opadłych liści pod stopami
szukam śladόw ludzi, ktόrzy dawno odeszli, choć
ciągle żyją w naszej pamieci.
Szukam też śladόw Polakόw, ktόrzy tu pochowani zostali .
Nie dla wszystkich Francja stawała
sie Ojczyzną z ich własnego wyboru. Tego wyboru
często dokonywała za nich Historia . Przyjeżdzali do Paryża
i zostawali na tej ziemi do ostatniego tchnienia,
odbywając swa ostatnią drogę tutaj
na cmentarz Pere Lachaise.
* * *
Pere Lachaise jest jednym z pięciu
znanych cmentarzy Paryża (pozostałe to
Montmartre ,
Montparnas, Picpus , Passy) . Usytuowany jest we wschodniej części
miasta . Znajduje się w pobliżu Bulwaru de Menilmontant , ulicy ( rue
)Pyrenees i alei Gambeta.
Historia cmentarza sięga pierwszej
połowy wieku siedemnastego i wiąże swe początki ze słynnym zakonem Jezuitόw , osiadłych w okolicy ulicy Saint Antoine. W 1626
Jezuici kupili spory teren leżacy wόwczas poza miastem i przeznaczyli go na budowę
schronienia- hospicjum dla księży
będących u kresu życia. Jednym z tych ,
ktόrzy przyczynili się dla rozwoju tego projektu był zakonnik ojciec ( Pere) La
Chaise, spowiednik krόla Ludwika XIV. On też
hojnie wspierał dalszą przebudowę domu ,
w ktorym i on się znalazł..
Blisko pόł wieku potem Zakon Jezuitόw został
rozwiązany a w 1763 Jezuici zostali
wypędzeni . Zostali też pozbawieni wszelkich
nagromadzonych dόbr.
Miasto przejęło wię owe tereny
pojezuickie i przeznaczylo je na miejsce
pochόwku.
Owczesny prefekt Paryża , Nicolas Frochot , zlecił zaprojektowanie
cmentarza znanemu przyrodnikowi i
geologowi, Alexandrowi Brongniart .
Czterdzieści cztery hektary ziemi
połozonej na wzgόrzu z rozległym widokiem na Paryż stały się nie tylko miejscem spoczynku dla żmarlych ale
też parkiem , miejscem spaceru dla żywych.
Trudno jest przekazać όw niepowtarzalny nastrόj miejsca mistycznego, otoczonego legendą, pełnego sekretόw I miejsca niezwykłych tragicznych, burzliwych zdarzeń.
Sam cmentarz wielokrotnie był przedmiotem literackich opisόw.
Czytelnikowi powieści Balzaka nie
obca jest zapewne ostatnia scena z “Ojca Goriot”. “Kiedy tylko trumnę ( w
ktόrej spoczął Goriot)ustawiono na
karawanie, dwie puste karety z herbami księcia de Restaud i barona Nuncingen
nadjechały i podążyły w procesji na Pere Lachaise…łzy ( Rastignaca) spadly na grόb ojca Goriot…Rastignac przeszedł kilka krokόw dalej , do najwyższego punktu cmentarza i spojrzeniem
objął Paryż i zakola Sekwany . Jego oczy zwrόciły się ku przestrzeni pomiędzy Placem Vendome i kopułą
Inwalidόw – tam leżał όw świat blichtru , do ktόrego chciał wejść”.
Wielki twόrca “Komedii Ludzkiej”Honore de
Balzac, tak jak i jego powieściowy bohater Goriot, spoczął na Pere Lachaise .
Leży pochowany w grobowcu Mniszchόw , obok Eweliny Hańskiej, swej polskiej małżonki i
romantycznej miłości.
Jednakże nie grόb Balzaca i pani Hańskiej przyciąga miłośnikόw
legendarnych romansόw.
Tym miejsce jest grόb Heloizy i Abelarda,
bohaterόw Sredniowiecza . To o ich
niezwykłej romantycznej, lecz jakże tragicznej historii miłości opowiadano przez wieki.
Heloiza , jedna z najlepiej wykształconych kobiet średniowiecza,
kilkunastoletnia siostrzenica przeora zakonu była uczennicą Abelarda , znanego,
wybitnego filozofa owych czasόw. Ich zakazana miłość została odkryta. Abelard okaleczony,
brutalnie pozbawiony męskosci , przez
rzezimieszkόw nasłanych przez wuja Heloizy
wszystkie pozostałe lata swego życia spędził w klasztorze. Kochankowie resztę swego życia byli rozdzieleni i jedynym
łacznikiem były przesyłane ku sobie listy. Po śmierci jednak zostali połaczeni,
a dziś spoczywaja we wspolnym grobie, odwiedzanym przez tysiące turystόw z calego świata. Grόb położony jest blisko murόw
przy wschodniej części cmentarza.
Wędrując dalej napotykamy na interesujące dzieła sztuki rzeżbiarskiej. Co
dla Polaka może być uderzajace to to, iż
tak niewiele jest tam kwiatόw na grobach. Ale są
wyjątki.
Otόż tradycyjnie , każdego roku w
dniu Wszystkich Swiętych groby Sary
Bernhard i Musseta, pokrywaja się kwiatami.
Kwiaty, piękne i świeżo ścięte leżą na grobie Fryderyka Szopena- zawsze.
Kiedy tego roku odwiedziłam jego grόb (oznaczony na mapie numerem 11),
obok bukietόw rόż
leżało zdjęcie młodej dziewczyny i kilka zapisanych karteczek. Jedna była napisana po polsku. Nauczycielka muzyki
z Mielca , pani Barbara w ten szczegόlny sposόb złożyła hołd
wielkiemu Fryderykowi. Nie ona jedna zresztą. Na malutkim zielonym bilecie z paryskiego Metra ktoś napisał
drobniutkim pismem “ Thanks for beautiful music” a obok leżał skrawek papieru
zapisany przez Anne- Sophie “J`ai
t`ame…” Nie zdołałam przeczytać pozostałych listόw położonych na grobie
Artysty. Oprόcz mnie zbyt wielu innych chciało się zbliżyć do tego miejsca , nad ktόrym pieczę sprawuje biała marmurowa postać
kobieca.
Oczywiście grόb Fryderyka Szopena nie jest
jedynym polskim grobem na Pere Lachaise.
Odnalazłam tam grόb Klementyny Tańskiej- Hoffmanowej, znanej niegdyś
pisarki romantycznej. Wzniesiono Jej okazały pomnik, ktόry z czasem odnowiony
został ( w 1893) przez Komitet Opieki
nad Grobami Polskimi. Chowano na Pere Lachaise
przedstawicieli Wielkiej Emigracji .
Na grobie jednego z nich, Franciszka Wołowskiego ( Depute Polonais)
polskiego posła urodzonego 2 padziernika 1786 w Warszawie a zmarłego w lutym 1844 w Paryżu , Rodacy
stawiający mu pomnik umieścili inskrypcję “ Zmarl w trzynastym roku
emigracji”. Obok spoczywa Aleksander Tys “ Naczelny Prokurator Senatu w
Krόlestwie z Jeziornej “. Kiedy umarł miał zaledwie
44 lata. W kwaterze szόstej jest zbiorowy grob.
Pochowany jest lekarz Wielkiej Emigracji
Edmund Korabiewski, uczestnik spisku Listopadowego, Michal Szwajcer (1871),
Jozef Wybicki.
Tam też leży Casimir Delavigne, Francuz, autora Warszawianki.
Na Pere Lachaise spoczął Guillaume Appollinaire- Kostrowicki ,
mający polskie powiązania (matka była
urodzona w Polsce) oraz Bonawentura
Niemojewski ostatni prezes Rzadu Narodowego w powstaniu listadowym.
Niektόre
aleje cmentarne przypominają ulice miast w miniaturze. Tworzą je duże rodzinne
grobowce. Do takich należy
grobowiec rodziny Walewskich..
Maria Walewska spoczywała kiedyś w
osobnym grobie,. .. Prochy słynnej Marii, kochanki Napoleona, podobno już w
1818 przeniesiono do Kraju, być moze do Kiernozi. Jednakże w Paryzu zostalo jej
serce. Ale osobnego pomnika Walewskiej nie znalazłam , mimo iż do dziś to
miejsce jest oznaczone na mapie cmentarza. Nikt z obsługi cmentarza nie
potrafił powiedzieć co się z nim stało. “Być może miejsce nie zostało opłacone”
zasugerowano .
Pere -Lachaise. jest miejscem pielgrzymek i wizyt zaròwno Paryóan jak i turystόw z wszystkich krajόw Swiata Każdy z nas
szuka ostatniego miejsca spoczynku swych znanych i mniej znanych Rodakόw.
Amerykanie np. szukają zapewne nieoznaczonego na mapie grόbu Gertrudy Stein
i jej nieodłacznej przyjaciόłki Alice B. Toklas,.
To wokόł
nich niegdyś gromadziła sie bohema ,
głownie zaś “Amerykanie w Paryżu”. Szukają też grobu Isadory Dunkan czy Richarda Wrighta.
Na Pere Lachaise spoczywa
wielka śpiewaczka Maria Callas,
Edith Piaf “skowronek Paryża”, Pissarro, Corot, Modigliani , Eluard, Romain …
Lista wielkich i sławnych jest zbyt
długa i nie sposόb jej kontunuować .
Cmentarz Pere Lachaise , nie zawsze
byl miejscem, gdzie gościła cisza
przerywana jedynie krokami odwiedzajacych to miejsce, nieśmiałym szeptem, czyimś stłumionym
szlochem czy też
nieustannym niemal śpiewem ptakόw.
Na Pere Lachaise miały miejsce prawdziwie Dantejskie sceny. Tu dopełniły się dni Komuny Paryskiej i los ich
jej uczestnikόw.
Wieczorem 27 maja 1871 roku paryscy Komunardzi rozstrzelali zakładnikόw w Belleville a sami schronili się pomiędzy grobami na Pere
Lachaise.
Tam pomiędzy pomnikami rozpoczęli swą ostatnią walkę o życie. Bezskutecznie. O świcie
28 maja wojska przybyłe z Wersalu zdusiły obronę. Tych , ktόrzy ocaleli postawiono pod mur w południowo-
wschodniej części cmentarza.
Rozstrzelano ich tam . Zginęło pod murem
147 Komunardόw. Pogrzebano ich w zbiorowej mogile , tam gdzie padli . Jednym
z Komunardόw był Polak, Walery Wròblewski.
Na pamiątkę owych zdarzeń wzniesiono
pomnik zwany “Mur des Federes” we Wschodniej części cmentarza.
Przy głownej Alei zwanej “Av. Principale “ stoi pełen dramatycznej
wymowy “Monument aux Morts-“ poswiecony wszystkim zmarlym .
W jednej z kwarter cmentarza (97)
znajdziemy pomniki upamiętniające pomordowanych w Oswiecimiu, Buchenwaldzie,
Ravensbruk,Sachsenchausen . Na Pere Lachaise spoczywają muzułmani i żydzi. Na
jednym z pomnikόw z czarnego granitu
przedstawiającym ogromną otwartą księgę
widnieją napisy hebrajskie i gwiazda Dawida. Na dole tej samej księgi jest wygrawerowany duży
pozłacany krzyż.
Ostatnim grobem, ktόry odwiedziłam tamtego
sierpniowego dnia był grόb Edith Piaf. Wskazał go
policjant , ktόry objeżdzał aleje cmentarne tuż przed zamknięciem bram.
Słonce chyliło się już ku zachodowi.
Wielkie drzewa rzucały coraz dłuższy
cień.
Na Pere Lachaise zapadała niczym już
nie zmącona cisza. Została za nami.
Przed nami zaś otworzył się Paryż
wielki i piękny. Wiecznie młode miasto tętniące niepohamowaną , wspaniała
pełnią życia.