piątek, listopada 20, 2009

W grobowcu krola Midasa.

W drodze z Ankary do Bursy znalezlismy sie w miejscu, gdzie kiedys byla starozytna Frygia.
Zatrzymalismy sie w Gordion. To tam Aleksander Macedonski przecial slynny wezel. I od tamtej pory do jezyka polskiego ( i nie tylko!) weszlo wyrazenie "przeciac wezel gordyjski

Krol Midas jest postacia historyczna.My jednak pamietamy go glownie z mitu greckiego. Krol byl wielki i potezny i nigdy syty bogactwa. Kiedy Zeus zwrocil sie do krola z pytaniem co moglby uczynic by wynagrodzic Midasa za jego zaslugi, ten odparl ze chcialby by wszystko czego dotknie zamienialo sie w zloto.I tak sie stalo. Bog sprawil ze czegokolwiek krol dotknal zamienialo sie w zloto. W efekcie Midas otoczony przedmiotami ze zlotego kruszcu umarl z glodu i pragnienia. Chleb, wino i woda zamienialy sie zloto. Teraz grobowiec, w ktorym spoczal przed wiekami odwiedzaja turysci z calego swiata. Czy ktokolwiek z nich zazdrosci mu bogactwa i umiejetnosci przemiany wszystkiego w zloty kruszec?

poniedziałek, listopada 16, 2009

Ankara. Dzien 10.





Docieramy do stolicy po poludniu. Najpierw zwiedzamy miasto w stylu "na prawo prosze panstwa jest pomnik Ataturka...a na lewo widzimy..." Ale po poludniu wyruszamy na prawdziwe zwiedzanie ( za ekstra oplata). Zawioza nas do mauzoleum Ataturka, bohatera narodowego. Slusznie uznany jest za tworce nowoczesnego, zwroconego ku zachodowi, kraju. Ataturk, ktory dowodzil na Galipoli i cudem uszedl smierci wzial wladze w swoje rece w chwili, kiedy panstwo otomanskie chylilo sie ku upadkowi. Mysle ze kult jednostki czyli Ataturka jest niemal taki jak innych znanych dyktatorow. Z tym ze zadnemu z nich nie udalo sie trwac na piedestale tak dlugo; moze kult Mao jest porownywalny?

sobota, listopada 07, 2009

Z Kapadocji do Ankary.Dzien 10





Z Asakaray jedziemy do stolicy.Stajemy by z daleka zobaczyc mazoleum Ataturka. Odwiedzamy muzeum archeologiczne "Muzeum Anatolijskie. Duzo ciekawych eksponatow, kamienne tablice przedstawiajace dzieje Gilgamesza.

środa, listopada 04, 2009

Kapadocja . Dzien 9



Zwiedzamy podziemne miasto. Wchodzi sie w waski tunel . Z zewnatrz nic nie wskazuje na to ze pod ziemia jest cala duza osada. Przemyslne wydrazone przejscia, miejsca do ucieczki, "dziuple' skalne. Nie wchodzilam zbyt gleboko. Mam niekiedy napady klaustrodfobii, wolalam nie ryzykowac. Przesiedzialam w kawiarni-restauracji prowadzac rozmowe ze Szkotem ( okazalo sie ze jest nauczycielem angielskiego-woluntariuszem. Mielismy wiec wspolny temat- wymienilismy doswiadczenia (nota bene uczy tez Polakow. "Na wagarach byla tez mila Pani, Brytyjka.Siedzielismy przy tureckiej herbatce.

poniedziałek, listopada 02, 2009

Konja-Kapadocja. Turcja dzien 8



Jest 10 pazdziernika 2009. Wielki dzien. 50 lat temu bralismy slub w kosciele w Kluczborku.Tez byla sobota. Wieczor tego dnia spedzimy w Kapadocji. Pragnienie zobaczenia tego miejsca przywiodlo nas do Turcji.
Po drodze z Konji wstepujemy do Agzikarahan caravanserai.

Niezwykly to zajazd z czasow sredniowiecznych dla przejezdzajacych karawan. Przez trzy dni podrozni handlarze mogli odpoczywac w takch zajazdach. Rozmieszczone byly w odleglosci okolo 25 kilomentrow od siebie.

Zatrzymujemy sie nastepnie w wiosce Goreme. Zwiedzamy "Otwarte muzeum".


Ogladamy koscioly w jaskiniach z freskami rownie pieknymi jak w kosciolach wloskich. Podobno bylo tych kosciolow ok.200 tysiecy. Niektore byly male, moglo sie pomiescic tylko kilkunastu wiernych. Tu tez w jaskiniach mieszkali. Chrzescijanie chronili sie przed przesladowaniami Rzymian. Kapadocja to nierealna kraina. Wydaje sie ze powstala tylko w wyobrazni. Ale ona istnieje. Kapadocja posiadla krajobrazy jak ze snu, nierealne.

Denizli-Konya. Turcja -dzien 7

Jedziemy na wschod.Mijamy jezioro Acigoy. Sady czeresniowe, pola opiumowe.Gory. Gory. I wreszcie Konya, uznana za najbardziej konserwatywny region w Turcji. Po zajeciu pokoju wychodze z przewodniczka i kilkoma osobami z grupy do muzeum slynnego poety i filozofa sredniowiecznego Mavlany.

Muzeum miesci sie w meczecie. Dziedziniec. W jednym z pomieszczen wystawa tanczacych Derwiszy. Karol odpoczywa w hotelu.

Kusadasi,Pamukkale,Denizli.Dzien 6.




Pejzaze. Winnice,Drzewa oliwne."Greek Meander". Piekna, fascynujaca starozytna Afrodisia. Muzeum pelne plaskorzezb antycznych. Wykopaliska w znakomitym stanie rozrzucone w poblizu wsi Geyer. Wyprawa do Pamukkale zjawiskowego pejzazu i kolejnego antycznego miasta Hierapolis.Wczoraj po wizycie w domu-kosciele Matki boskiej odwiedzilismy wies Sirinc(z)e. Tradycyjnie wioska chrzescijanska. Schronionao sie tu przez przesladowaniami. Hoduja winogrona- 110 odmian. Malownicza wiec, wysoko w gorach. Warto dodac, ze Turcja jest samowystarczalna jezeli chodzi o produkcje zywnosci.Jest tez odmiana miodu, ktorego nadmierne spozycie moze zabic."Anzar"