piątek, lipca 29, 2022
czwartek, lipca 28, 2022
Przeszło lat pięćdziesiąt kocham Cię niezmiennie
w dni słoneczne
pod błękitnym niebem
w czasie sztormów
i snieżnych zamieci.
Wtedy kiedy ciężkie,
ciemne chmury nie dają żadnej nadziei
że dni nam zajaśnieja,
zablysną na nowo…
Kocham Cię przeszło lat piędziesiąt niezmiennie
w skwarze południa i w chłodach północy
w namiocie w
Mestre i tym nad Kanionem ,
w pokoju hotelowym gdzieś nad Pacyfikiem,
w naszym ogrodzie w domu nazwanym “północnym”,
gdzie czasem
pojawia sie piękna zwinna sarna,
a “chipmunk” skacząc po trawie jak mała pileczka
do karmika biegnie .
Podziwiając bujnie
kwitnącą bugenwillę ,
sluchając śpiewu drozda,ciesząc się pięknem kwiatów pomarańczy
wiem , że moja miłość dzisiaj jest taka jaka byla kiedys.
Chcę Ci wyznać to dzisiaj , w przedzień Twych urodzin.
Moja mlodziencza miłość
wciąż jest z tutaj z nami.
Ale kiedy czas
minął?
Gdzie ten czas się
podział?
środa, lipca 27, 2022
wtorek, lipca 19, 2022
Minelo 60 lat...
Mama odeszla...
Moja Mama umarla w czwartek, 19 lipca 1962. Miala 52 lata.
W ow czwartek, w poludnie prosila jeszcze o truskawki. Przynioslam je. Skosztowala. Powiedziala ze dobre. Usmiechnela sie.
Rozmawialam z lekarka. "To Jej ostatnie chwile" i jakby na pocieche dodala "Przestanie sie meczyc". "Moja Matka jest tez ciezko chora, stan jest beznadziejny. Jestem lekarzem i nie potrafie Jej uratowac. Czy Pani rozumie moj dramat?"
Zblizala sie polnoc, kiedy Mama odeszla . Bylismy przy Niej oboje. I to, ze bylismy z Nia do konca bylo i jest dla mnie pewna ulga.