Poddajac sie swojej manii fotografowania pstrykalam bezustannie ( przesada ale niewielka).Na korcie mecz pan. Tenis jest bardzo popularny w Japonii.
Wstapilam do lobby hotelowego. Tam bylo cieplutko i przyjemnie.Zaswiecilo slonce! Usiadlam w fotelu majac widok na jezioro, zamek, ogrod.Wspomnienia przyplynely z jeziorna fala. W 2005 roku przywiozl mnie tam Karol na wozku inwalidzkim. Moja zlamana , pooperacyjna noga nie pozwalala nawet na bliskie spacery...
Wracajac do mieszkania minelam wille sasiada, ktora ogladam z naszego okna. Piekno azalii dech odbiera:-)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz