wtorek, czerwca 08, 2010

Pod niebem Poludnia.

Upal. Zar z nieba sie leje. Szczesliwie klimatyzacja dziala, a woda w poblizu-(ta dla ochlody).Wczoraj pojechalismy do Naples czyli do "Neapolu". Zapowiedziana wizyta u okulisty nie zakonczyla sie dla mnie oczekiwanymi wynikami, niestety. Ale rozpisywac sie nie bede, bo pamietam dobrego Wojaka Szwejka ktory powtarzal z uporem "nigdy nie jest tak zle by nie moglo byc gorzej".

W ogrodzie zakwitl trzeci kwiatek orchidei a kwiaty kaktusa juz sa niemal gotowe do otwarcia. Wkrotce beda wiec takie jak te kwitnace w kwietniu.
I tym sie trzeba cieszyc i tego ..."chwytac". Poki co. Zdjecie orchidei zrobil Karol, dumny hodowca tych szlachetnych i egzotycznych kwiatow.


Brak komentarzy: