poniedziałek, czerwca 15, 2009

Z zycia klasy prozniaczej cz.5


Ostatni weekend uplynal na rozrywkach towarzyskich. W sobote u nas sasiedzi zza plotu. Przesympatyczni mlodzi ludze. Ona urodzona w Argentynie. Korzenie austriackie. Dziadek wyemigrowal po wojnie. Nie pytalam co robil w latach 1939- 1945. Pewnie i tak ona nie wie, chyba ze dziadek byl w "podziemiu"(?). Opowiadali o swoich wczesniejszych podrozach do Europy, o planach podrozy na Alaske. Maja trojke dzieci i psa, wiec wybrali mozliwie najtansza wersje ; wielki "hotel" na kolach. Ale benzyna juz siega $3 dolarow za galon (3,8 l.)wiec i tak koszty wysokie. Pracuja calymi dniami, ale utrzymanie rodziny i domu jest kosztowne.Kris , byly pielegniarz sprzedaje i wypozycza kajaki. Nie lubil pracy w szpitalu. Wybral prace, ktora pozwala mu byc WOLNYM od codziennego stresu.
Widze jak kajaki wozi na dachu swojego samochodu. Niektore to pradziwe dziela sztuki.


Na Alaske droga baaaardzo daleka wiec zaczynaja przerazac koszty tej wyprawy.Mam nadzieje, ze jednak uda im sie plany zrealizowac.


Niedzielne popoludnie spedzilismy u Angeli.Towarzystwo interesujace.
Lekarz okulista, Brazylijczyk,zakochany w Stanach Zjednoczonych Ameryki, pisze wiersze po portugalsku i angielsku, erudyta. Byli tez pp.Gravel ,on lekarz psychiatra z Kanady ona projektantka ogrodow. Poznala kiedys Genne Walska zalozycielke slynnego ogrodu, "Lotusland" w Kalifornii. O Walskiej kiedys opowiem. Na spotkaniu byla tez Lubomira ,urodzona w Polsce, ktora po wojnie znalazla sie w Stanach. Jako mloda dziewczyna ( w momencie wybuch wojny miala 10 lat)zostala zabrana przez Niemcow i osadzona w obozie pracy. Po wojnie zamieszkala w Chicago, tam wyszla za maz. Maluje piekne obrazy, glownie kwiaty.



Gospodyni , wlascicielka duzego domu z basenem, fotanna i z rozleglym widokiem na wode , z Jaguarem (auto, nie zwierz) w garazu jest rozwiedziona (ex-maz jest(byl?) lekarzem),dziecinstwo spedzila w Nepalu gdzie ojciec byl amerykanskim konsulem. Jej dom pelen przedmiotow z Nepalu, Indii, Europy, Alaski . Jest byla stuardessa. Latala przez czterdziesci lat liniami American Airlines. Chyba pobila rekord.


Zarowno w sobote jak i niedziele bylam takze nad morzem.Kapiel z Zatoce Meksykanskiej o tej porze roku jest sama przyjemnoscia.

Brak komentarzy: