poniedziałek, października 08, 2012

Warszawskie spotkania

Janusza i Joanne poznalismy pare lat temu . To zdjecie zrobilam podczas przedostaniej naszej podrozy do Polski. Teraz znow spotkalismy sie chlodnym jesiennym wieczorem w Warszawie.
 Na Nowym Miescie umowilismy sie z Januszem , naszym szwajcarsko-warszawskim znajomym . Niestety nie bylo Joanny, jego zony, ktora odleciala  rano tego dnia do Zurychu.
 Jedlismy obiad w popularnej restauracji " Pod Samsonem ".
Warto dodac, iz w kamienicy tej w latach 1804-1806 mieszkał Ernest Theodor Amadeus Hoffmann, autor znanej opowieści "Dziadek do orzechów". Hoffmann był pisarzem, kompozytorem i rysownikiem, ale do Warszawy przybył jako urzędnik pruskiej administracji. Podobno to on z nakazu władz pruskich wymyślał (a faktycznie nadawał) nazwiska warszawskim Żydom.Budynek został zniszczony w 1944 roku. Odbudowę rozpoczęto w 1951. Restauracja Pod Samsonem została otwarta w 1958 roku i istnieje nieprzerwanie do dziś.Restauracja Pod Samsonem
Jedzenie tam jest smaczne niemal "domowe". W menu poskie i zydowskie potrawy. Serwowano tam takze rozmaite alkohole . My z Januszem wybralismy to co na obrazku.  
 Kolejne, juz liczniejsze spotkanie towarzyskie, mialo miejsce "U Szwejka" przy placu Konstytucji. Restauracja tak dalece popularna, ze rezerwacje zrobilismy telefonicznie, jeszcze bedac w Finlandii. Daja tam jesc smacznie i obficie.  Pewnie  dlatego jest  tloczno, bardzo glosno  i ....mlodziezowo. Jednakze mimo halasu udalo nam sie pogadac z Wanda, Lilka, "Ancikiem " i Jackiem.
Zapewniam, ze nastroje mielismy znacznie lepsze  a twarze  o wiele pogodniejsze,  niz  to widac na tym zdjeciu:-)


 Ostatni wieczor w Warszawie spedzilismy w towarzystwie naszego kuzyna Mietka.Zwykle bywalismy u Niego w domu, gdzie podejmowal nas niezmiernie goscinnie, ale tym razem udalo nam sie Go sklonic do zmiany miejsca spotkania. Po dlugich pertraktacjach zgodzil sie wpasc do hotelowego baru.

 Pobyt w Warszawie i spotkania z przyjaciolmi bedziemy wspominac az do nastepnej podrozy  do Polski i nastepnego spotkania. I wtedy zapewne zatrzymamy sie znow w tym samym hotelu, ktory zapewnia ze oferuje   niezwykly  klucz.



2 komentarze:

Mona pisze...

Spotkania , biesiadowania :) ,bardzo miło,cieszę się ,że tak upływał Wam czas w ojczyźnie.

Unknown pisze...

Witamy z Warszawy!
Szkoda, ze nie wiedzielismy, ze odwiedzicie to miasto.
Pozdrawiamy
Nina i Maksim