piątek, listopada 20, 2009

W grobowcu krola Midasa.

W drodze z Ankary do Bursy znalezlismy sie w miejscu, gdzie kiedys byla starozytna Frygia.
Zatrzymalismy sie w Gordion. To tam Aleksander Macedonski przecial slynny wezel. I od tamtej pory do jezyka polskiego ( i nie tylko!) weszlo wyrazenie "przeciac wezel gordyjski

Krol Midas jest postacia historyczna.My jednak pamietamy go glownie z mitu greckiego. Krol byl wielki i potezny i nigdy syty bogactwa. Kiedy Zeus zwrocil sie do krola z pytaniem co moglby uczynic by wynagrodzic Midasa za jego zaslugi, ten odparl ze chcialby by wszystko czego dotknie zamienialo sie w zloto.I tak sie stalo. Bog sprawil ze czegokolwiek krol dotknal zamienialo sie w zloto. W efekcie Midas otoczony przedmiotami ze zlotego kruszcu umarl z glodu i pragnienia. Chleb, wino i woda zamienialy sie zloto. Teraz grobowiec, w ktorym spoczal przed wiekami odwiedzaja turysci z calego swiata. Czy ktokolwiek z nich zazdrosci mu bogactwa i umiejetnosci przemiany wszystkiego w zloty kruszec?

Brak komentarzy: