poniedziałek, listopada 02, 2009

Konja-Kapadocja. Turcja dzien 8



Jest 10 pazdziernika 2009. Wielki dzien. 50 lat temu bralismy slub w kosciele w Kluczborku.Tez byla sobota. Wieczor tego dnia spedzimy w Kapadocji. Pragnienie zobaczenia tego miejsca przywiodlo nas do Turcji.
Po drodze z Konji wstepujemy do Agzikarahan caravanserai.

Niezwykly to zajazd z czasow sredniowiecznych dla przejezdzajacych karawan. Przez trzy dni podrozni handlarze mogli odpoczywac w takch zajazdach. Rozmieszczone byly w odleglosci okolo 25 kilomentrow od siebie.

Zatrzymujemy sie nastepnie w wiosce Goreme. Zwiedzamy "Otwarte muzeum".


Ogladamy koscioly w jaskiniach z freskami rownie pieknymi jak w kosciolach wloskich. Podobno bylo tych kosciolow ok.200 tysiecy. Niektore byly male, moglo sie pomiescic tylko kilkunastu wiernych. Tu tez w jaskiniach mieszkali. Chrzescijanie chronili sie przed przesladowaniami Rzymian. Kapadocja to nierealna kraina. Wydaje sie ze powstala tylko w wyobrazni. Ale ona istnieje. Kapadocja posiadla krajobrazy jak ze snu, nierealne.

Brak komentarzy: