niedziela, października 30, 2016

Na Powązkach.



1 listopada niebo nad polskimi cmentarzami odbija swiatło świec płonących na grobach . Te świece i kwiaty to symbole naszej pamieci. Od wielu, wielu  lat nie byłam w Polsce w dniu Wszystkich Swiętych. Ale żywo mam  w pamięci tamte obrazy i wzruszenia. Pamiętam zapach świec i chryzantem, migotanie świateł na grobach. Od połowy października  prawie wszystkie listy jakie otrzymywalam z Polski dotyczyły jednego tematu. Znajomi pisali o porządkach przy rodzinnych grobach, o planach podróży do miejsc, gdzie spoczęli ich najbliżsi.
***

Kiedy odwiedzaliśmy Warszawe odbywaliśmy "pielgrzymke" na jeden z najsłynniejszych cmentarzy w Polsce.  Powązki załozono  w 1790 roku na działce darowanej przez Melchiora Korwina Szymanowskiego. Poświęcony został 20 maja 1792 roku. Rok później zbudowano kościoł Sw. Karola Boromeusza ufundowany przez króla Stanisława Augusta i prymasa Michała Poniatowskich. Teren  powiększony został niemal dwudziestokrotnie. Cmentarz obejmuje 43 hektary. Powazki to znacznie więcej niż cmentarz.To zapisana w kamieniach nagrobnych historia Narodu,  historia literatury i sztuki polskiej. Przechodzimy od grobu do grobu . Na nagrobkach nazwiska poetow, pisarzy, filmowcow, aktorow, politykow, muzykow, wybitnych uczonych . Znamy ich dzieła, czytaliśmy o nich, widzieliśmy ich na scenie. Na Powązkach spoczęli znani, wybitni, utalentowani, zasłuzeni dla Warszawy mieszczanie. Slynny ród  Fukierów ma tu swoje miejsce, Jan Nowak Jezioranski, były kurier z Warszawy, który powrócił do Polski po wielu latach spędzonych na emigracji, spoczął tu . W niszy cmentarnej złożono prochy popularnego śpiewaka Czesława Niemena. Spoczywają na Powązkach prochy Jerzego Janickiego. Urodzony w Czortkowie, młodość spędził we Lwowie  i był wierny temu miastu do konca. „Sempre Fidelis”. „Rodziny Matysiaków”, słynnej audycji radiowej stworzonej przez Niego od 1956 sluchala niemal „cala” Polska.

Nagrobek ks.Jana Twardowskiego, poety w kosciele siostr Wizytek
Jerzy Janicki  spoczywa na Powazkach w towarzystwie poety Jerzego Ficowskiego, badacza folkloru cygańskiego. W innej alei jest okazaly grób Władysława Kopalińskiego, zmarlego w październiku 2007 roku. Kopaliński zostawił po sobie  bogatą spuściznę naukową. Na półkach bibliotecznych stoją jego Słownik Wyrazów Obcych, Słownik Mitów i Tradycji Kulturowej, Słownik Symboli i wiele, wiele innych . Stajemy w zadumie nad grobem upamiętniajacym Wieniawskiego. Zmarł  mając zaledwie  44 lata. Na Powązkach jest grób Jacka Kaczmarskiego popularnego barda “Solidarnosci”. Tego dnia kiedy tam byliśmy przypadała  rocznica Jego śmierci. Stajemy nad kolejnymi grobami. Tu spoczął Ryszard Kapuściński, który nie napisze nigdy więcej żadnego  reportazu z dalekiej egzotycznej podrózy, nie sfotografuje już nikogo, nie napisze już żadnego wiersza. Odszedł więc nie bedzie mógł bronić się przed ciosami i oskarżeniami, ale też nie będzie cierpiał z tego powodu. Gustaw Holoubek nie zachwyci już nas swą najnowszą teatralną rolą. Zbigniew Zapasiewicz , też nie pojawi się na scenie . Nie powstanie kolejny Słownik dr Kopalinskiego. Zostaną po nich  tylko książki, filmy, fotografie, obrazy. I nasza pamięć.

Droga na  Powązkach zawsze prowadzi  nas do części wojskowej cmentarza. Zapalamy świeczkę pod pomnikiem katyńskim upamiętniającym  ofiary  polskich jenców wojennych z Katynia, Starobielska, Ostaszkowa. Jednym z  rozstrzelanych tam był Stanisław Pelc, ojciec mojego męża.

Wszystkich Swiętych to także symboliczny, ważny Dzień Pamięci. W przeddzień Wszystkich Swiętych nasuwa się jeszcze jedna refleksja; „Przychodzimy, odchodzimy”...Są to niezniszczalne prawa Boga  i Natury.  Jest wielka nadzieja zawarta w Lacińskim  „Non omnis moriam” .” Ci, którzy odeszli pozostają z nami tak długo, jak żyje o nich pamięć.

Brak komentarzy: