czwartek, kwietnia 30, 2015

Positano. Dzien trzeci wloskiej wyprawy..

 
Ach, POSITANO!!!!!!!!
 
Positano "perla w koronie" wybrzeza Amalfi zajmowalo w naszej pamieci miejsce wazne. Bylismy tu raz, dawno temu, ale obraz tego miejsca byl ciagle zywy.


Oczywiscie sa tam schody. My przeszlismy ich conajmniej 1000 (tysiac) by dostac sie z przystanku autobusowego do katedry i plazy. Teraz dlugo bede omijac schody...
O Positano pisal John Steinbeck , ktory tam byl dwukrotnie, ze jak chce sie kogos w Positano odwiedzic, to trzeba albo sie wspinac albo zjezdzac czy zeslizgiwac sie  w dol.  Tam trudno mowic o "spacerach". Z podziwiem mowil o wloskich inzynierach , ktorzy budowali drogi "skladajace sie z samych  zakretow, jak I o sztuce prowadzenia pojazdow przez wloskich kierowcow. Steinbeck mial absolutna racje!



 
"Positano  moda" jest znana nie tylko w okolicy.

 
 
 
 


Doszlismy szczesliwie do plazy. Na zdjeciu dom, w ktorym  mieszkal  John Steinbeck podczas dwukrotnego pobytu w Positano.  O swoich  wrazeniach, obserwacjach  i refleksjach opowiedzial czytelnikom pisma  "Harper's Baazar". Artykul zatytulowal "Positano". Mieszkancy miasta upamietnili pobyt amerykanskiego pisarz, laureata literackiej Nagrody Nobla, tablica pamiatkowa.


 


 


 


Uznalismy, ze przyszedl czas by odpoczac  i nabrac sil do powrotnej podrozy autobusem, ktory bedzie pokonywal zakrety tuz nad glebokimi  przepasciami, na waziutkiej drodze bedzie mijal samochody a na kazdym z zakretow ( a wydaje sie, ze tam w gorach sa same zakrety!!!) bedzie donosnie trabil by dac znak jadacym z naprzeciwka pojazdom. Dodac jeszcze nalezy, ze najprawdopodobniej kierowca autobusu bedzie pochloniety rozmowami z pasazerami/kami gestykulujac przy tym zawziecie. Z naszych doswiadczen wynika, ze rzadko bywa inaczej:-)



A tak sie jezdzi po wybrzezu Amalfi! Zobaczcie sami!

https://www.youtube.com/watch?v=Tsv7rMEJx3M

1 komentarz:

Mona pisze...

przepiękne widoki :) a wasze uśmiechy wszystko bezcenne :)