wtorek, października 28, 2014

Warszawa, ktora da sie lubic.



Muzyka kroluje w Warszawie. Tuz po przylocie bylismy na koncercie laureatki Konkursu Szopenowskiego .

Festiwal Muzyki Organowej trwal  w Warszawie od 7 wrzesnia do 26 pazdziernika. Kosciol Sw Anny, kiedys kosciol bernardynow,  a dzis akademicki , swoje powstanie swe zawdzięcza kniaziównie kijowskiej Annie z Holszańskich księżnej Mazowieckiej, wdowie po Bolesławie III, która w 1454 roku sprowadziła z Krakowa, rok wcześniej tam osiadłych, pierwszych franciszkanów surowszej reguły ("obserwantów"), których w Polsce nazwano bernardynami.
 Kosciol znajduje sie nieopodal placu Zamkowego, gdzie bywamy zawsze, kiedy jestesmy w Warszawie. Przy okazji wstepujemy do "Literatki".
 Palac Krasinskich jest jednym z piekniejszych palacow warszawskich.

Naszym ulubionym miejscem w Warszawie jest kawiarnia "E.Wedel". Kiedy jestesmy w Warszawie przychodzimy tu i tradycyjnie zamawiamy filizanke goracej czekolady, siadajac pod portretem dawnego wlasciciela.


Podoba mi sie  warszawskie  Muzeum Narodowe. Tym razem nasza uwage przyciagnela czasowa wystawa poswieconej Masonerii polskiej. Wystawa jest tak interesujaca i bogata, iz zasluguje na osobny "fotoreportaz"
Zajrzelismy tez do sal prezentujacych polskie malarstwo . To bylo troche tak, jakby sie znow, po paru latach spotkalo "starych znajomych".Adam Mickiewicz dalej tam jest "wsparty na Judachu skale"


W "sali Jana Matejki" pod portretem Artysty siedziala grupka dzieci , zywo dyskutujac  o obrazach. Budujacy to byl widok! 

Jozef Simmler pochodzil   z rodziny niemiecko/szwajcarskiej osiadlej w Polsce. Jest jednym  z wybitnych tworcow polskiego malarstwa historycznego.

"Smierc Barbary Radziwilownej "Jozefa Simmlera mialam okazje podziwiac przed laty  w Muzeum Polskim w Rapperswilu .
 
17 pazdziernika w Warszawie  w dniu 165 rocznicy  smierci Szopena odbyl  sie wielki koncert . "Requiem Mozarta". Znakomita, swiatowej slawy orkiestra pod batuta Jerzego  Maksymiuka zagrala dla warszawskiej publicznosc. Wstep WOLNY!!!Niestety, nas juz wtedy w Warszawie nie bylo.
 

 



Ale zanim odlecielismy do Helsinek poszlismy na  spektakl w teatrze Rampa na Targowku. Przedstawienie "Mistrza i Malgorzaty" bylo znakomite. Efekty sceniczne, gra swiatel, znakomite aktorstwo, zaskakujace sytuacje czyli wszystko czego widz moze oczekiwac!








 Poza tym, przed spektaklem i w czasie przerwy mozna bylo obejrzec ciekawa galerie malarstwa. W tym liczne ( i swietne!) obrazy mlodych utalentowanych uczniow  szkol warszawskich.

 






1 komentarz:

Mona pisze...

Pięknie wam pod Wedlem :) i w moim mieście jest ich mała kawiarnia(czekoladopijalnia ), Maksymiuk jest również honorowym białostoczaninem .