piątek, października 17, 2014

Warszawa da sie lubic...

20 sierpnia lecimy do Warszawy.
W Polsce spedzilismy  nieco ponad miesiac. "Polskie peregrynacje" wiodly trasami ;Warszawa-Wroclaw-Czestochowa-Kluczbork-Wroclaw-Polanica Zdroj-Wroclaw-Warszawa.Podrozowalismy pociagami i autobusami. Taka podroz daje okazje do poznawania i "odkrywania" swiata  w ktorym sie znalezlismy. Spacerujac ulicami miasta dowiadywalismy sie czym zyja jego mieszkancy."Na zlosc Putinowi" kupuja jablka (tanio, nawet po 2 zlote za kilogram)

Warszawa pamieta o wojnie, Powstaniu Warszawskim.To juz 70 rocznica tego tragicznego zrywu.

Plakaty reklamujace pisma podpowiadaja czym zajmuja sie Polacy.
Mozna sie tez uczyc wspolczesnego jezyka Rodakow.
O tym, ze swiat jest globalna wioska nikogo juz nie trzeba przekonywac. Nic wiec dziwnego, ze Arnold Schwarzenegger zapowiada swoja wizyte.
Takie kioski , ktorych wiele jest w Warszawie dowodza, ze podstawowe i  dosc powszechne potrzeby sa zaspakajane . Ten sklep jest przy  hotelu Ibis na Muranowskiej, nastepny  zaledwie  500 do 700 metrow dalej.
ciag dalszy nastapi.

Brak komentarzy: