sobota, grudnia 17, 2011

Od roweru do samolotu

Bialo i mrozno. Snieg padal i znow zakryl wszystko nieskalana biela. Dzisiaj , jak zwykle od wielu tygodni, w emailu dostalam  zagadke do rozwiazania . Dzisiaj "Trivia" " postawily takie pytanie: "Dzisiaj obchodzimy rocznice pierwszego udanego lotu. W ktorym to bylo roku?" Byl rok 1903 , kiedy dnia  17 grudnia  bracia  Orwille i Wilbur Whright wzbili sie w gore swoim samolotem z silnikiem. Geniusze! Byli wlascicielami firmy produkujacej rowery w Dayton , Ohio. Pasjonowala ich wizja Ikara. Wierzyli, ze czlowiek moze wzniesc sie w gore.  Bracia Wright początkowo budowali szybowce, sterowane za pomocą skręcania części skrzydeł .
W1903 roku zbudowali swój pierwszy samolot  napędzany silnikiem spalinowym zbudowanym przez ich pracownika Charlie Taylora.
17 grudnia ok. godziny 10.35, Orville Wright wzbił się w powietrze na samolocie i dokonał lotu na odległość około 37 metrów (120 stóp), trwającego 12 sekund. W czwartym locie tego dnia, Wilbur Wright przeleciał 279 metrów w 59 sekund. Za pierwszy lot samolotu uznawany jest zazwyczaj pierwszy lot Orville'a 17 grudnia, lecz są również argumenty, aby uznać pierwszeństwo lotu Wilbura z 14 grudnia, a zwłaszcza pierwszego w pełni udanego sterowanego lotu na odległość 279 m.




Pod koniec   1908 roku Wilbur Wright na poklad samolotu zabral pierwsza pasazerke. Byla to Hart O.Berg. Ilu pasazerow lata dzisiaj? Statystyki istnieja, ale czy warto je podawac ? Moze wystarczy tylko jedna liczba;  tylko w Stanach Zjednoczonych w maju 2005 roku kazdego dnia bylo 23 tysiace 331 lotow. A ilu bylo pasazerow w tych samolotach? Tez mozna to policzyc, badz wyszukac statystyki ale od tych liczb mozna by dostac zawrotu glowy...A ja wszystkim polecam "Trivia". Otrzymuje pytania codziennie. Pasjonujace, zabawne, pouczajace.Gdyby nie Trivia nie zajrzalabym do zyciorysow braci Wright i nie mialabym pojecia, ze jakas pani Berg byla pierwsza pasazerka w historii lotnictwa pasazerskiego.  Po co mi to ? Ha..."for fun", jakby powiedziala corka mojej znajomej. Dla rozrywki! Dla zabawy...No wlasnie, poprostu- "for fun"...

 

Brak komentarzy: