środa, listopada 09, 2011

Snieg, śnieg



No i się stało to co się stać miało.Zaczęło padać około drugiej po południu . Po kolejnych zajeciach z terapeuta wracalimy do domu. Niebo bylo szare . Wiele wskazywalo na to, ze prognozy zaczynaja sie sprawdzac. Najpierw na szybach samochodu osiadaly drobne krople deszczu. A po niedlugim czasie pojawil sie snieg. Padał  mieszając się z deszczem , a chwile pozniej coraz większymi płatkami zaczal pokrywac drzewa, dachy, ziemię.

Po pięciu godzinach wszystko otulil biala grubą "pierzynka". Drzewa stoja nieruchome pod wielkimi czapami śniegu. Swiat sie zmienil. Nasze miasteczko wyglada jak kraina krolowej sniegu. Snieg, snieg, snieg...nie widzialam go od dawna. O ile dobrze pamietam ostatnia sniezna zime przezylismy w 2006 roku. Pozna i dosc lagodna. To bylo w Slowenii .

Tak wiec jest snieg. Wszystko zasypane puszysta biela...
Niestety te zachwyty , ta bajeczność się skończa , kiedy trzeba będzie wybrać się do “miasta” . Rzeczywistość północy , od ktorej odwyklismy , dala o sobie znać.




Slisko, a my mamy  pod górkę a także z górki nie jest łatwo…Brrrr. Ale jakoś to będzie. Przywykniemy na nowo. Spedzilismy tu przeciez dwadziescia snieznych zim. A ten dzisiejszy snieg, stopi sie. Prognozy na koniec tygodnia zapowiadaja ocieplenie.

2 komentarze:

Jolanta pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Jolanta pisze...

Przyszła zima śnieżnobiała,
Wszystko śniegiem zasypała!
Hej koledzy, koleżanki,
Wyciągnijmy łyżwy, sanki,
Pojedziemy wszyscy razem
Z górki na pazurki!
A przed domem już od rana
Będziemy lepić bałwana :-)))
***
Rysiu, kocham taką zimę!