sobota, grudnia 29, 2018



Swięta, święta i po swietach…

 

Mija kolejny rok. Jaki był? Dla świata, dla nas? Zależy kogo  o to pytamy. Pesymiści powiedzą, że fatalny, a optymiści, że nie najgorszy, dodając słusznie, “wiele  jeszcze przed nami”. 
Czas pędzi .Oczekiwane  święta Bożego Narodzenia juz minely. 
Dla wielu z nas sa one okazja do wspomnień.
Nie wiem, czy moja opowieść o Wigiliach , “moich” Wigiliach  zbiegnie się ze wspomnieniami Państwa , ale mam  przeświadczenie, iż zgodzimy się co do tego iż są to (a z pewnością POWINNY być) miłe, ciepłe, rodzinne święta.
Myślę, że każdy z nas pragnie zachować pamięć o nawet odległych czasach,  kiedy byliśmy jeszcze dziećmi bądź nasze dzieci były …dziećmi. 
* * *
“Swięta, święta i po świętach “mawiała moja babcia. Oznaczało to , że porzedzane długimi oczekiwaniami , licznymi przygotowaniami Boże Narodzenie mijało “jak sen jaki złoty”. I trzeba było czekać cały okrągły rok , by znów jak refren powtórzyć “święta, święta…”

 Wigilia,  wydaje mi się dzisiaj, była najbardziej niezwykłym dniem roku.
Mistyka wigilijnej wieczerzy, zapach choinki , tajemniczość zapadającej nocy, delikatny taniec płomyków zapalonych świec, aromat siana leżącego pod śnieżnobiałym obrusem tworzyły nieporównywalny z niczym klimat.
Ach, jeszcze  prezenty! Zjawiały się niepostrzeżenie pod choinką tuż przed wigilijną kolacją .  Na nic zdały się  dziecięce  próby podpatrzenia Aniołka.

* * *
Z Wigilią w naszym domu związanych było szereg różnych obyczajów. Zakwitała wtedy gałązka wiśni urwana jeszcze w noc Swiętego Andrzeja. To była wróżba przepowiadająca zamążpójście.
W Wigilię pierwszym gościem, który przekraczał próg powinien być mężczyzna. Miał przynieść pomyślność w przyszłym roku. Kiedy byłaby to kobieta, a nie daj Bóg z pustymi rękoma,  to kiepska była prognoza na najbliższy rok. 
Makowiec stanowczo winien się znaleźć na wigilinym stole, bo ilość ziaren maku ma być zapowiedzią mnogości dobrodziejstw jaka spłynie na nas, a  miód (choćby w pierniku, i kutii) zagwarantuje dobre zdrowie i “słodkie “  dni. Bo bez nich trudno  przeżyć kolejny rok.
Tych wróżb, przesądów i wierzeń było bez liku . Wspominam je tylko mimochodem , zakładając że Państwo przypomnicie swoje “domowe klechdy”.

* * *
Na czym polegała niezwykłość tych świąt? Może na tym, że zawsze, odkąd pamiętam, obowiązywał ten sam doroczny rytuał ? 
Dom był przesiąknięty zapachem upieczonych ciast .
Uderzał w nozdrza zapach gotującego się czerwonego barszczu, aromat suszonych grzybów, uzbieranych własnoręcznie jesienią. Pachniało kiszoną kapustą bo “ Co to za Wigilia bez pierogów z kapustą”.
W domu moich rodziców przygotowywało się dwanaście potraw. Przejełam ten obyczaj. Oznacza to dla mnie więcej niż “obfita wigilijna kolacja”. To jest rytuał, potrzeba zachowania obyczaju, przywiązanie do tradycji. 
* * *
Wigilia ma szczególny charakter dla większości z nas. I jest to niezależne od naszego wieku . Boże Narodzenie przynosi wspomnienie, zapach, “smak” nawet najbardziej oddalonego w czasie dzieciństwa. Wydaje mi się, że wraca ono z każdą zawieszaną na gałazce  szklaną figurynka, dekoracją ze słomki, łańcuszkiem, girlandą. Przypomina nam czasy kiedy długo przed świętami siadaliśmy przy stole z naszymi rodzicami, a potem z naszymi dziećmi by z wydmuszek i kolorowych papierów tworzyć małe cudeńka wieszane potem na choince. 
Kultywowanie rodzinnych tradycji, tych dobrych i pięknych wydaje się waźne . 
Tak więc niech garść siana pod białym obrusem, opłatek , dodatkowe miejsce przy naszym stole dla niespodziewanego wędrowca pozostana symbolem polskiej, narodowej wspólnoty.
Wiem,  aż nadto dobrze, że brak tej wspólnoty  na codzień, więc może choć raz w roku , z okazji Bożego Narodzenia znajdziemy coś co rzeczywiście nas łączy? Podajmy więc sobie “znak pokoju”.
Niech  najpopularniejsza kolęda na świecie “Cicha noc, święta noc” rozbrzmiewa  w naszych domach . I niech głośno będzie powtarzana   “wesoła nowina” a  wiara w to iż “słowo ciałem się stanie i zamieszka między nami” pozostanie niezachwiana. Swieta znow nadejda i...mina.Jak zawsze powiemy z zalem
;"swieta,swieta i po swietach"


Brak komentarzy: