środa, lipca 20, 2016

Brukselskie spotkanie z Karolina

16 czerwca przyjechala Karolina by zobaczyc sie z nami w Brukseli.
W Liege zostawila narzeczonego . Nico. musial z podrozy zrezygnowac z podrozy  z powodu bolu kregoslupa.
Spotkanie z Karolina, jak zawsze, bylo sympatyczne. Mimo "doroslego wieku" zachowala wdziek dziewczynki, ktora pamietamy z jej pierwszej samodzielnej wizyty u nas na Florydzie a potem w Michigan. Pokazala nam swoja uczelnie, gdzie odbywala studia muzyczne w klasie skrzypiec. Warto dodac ze niegdys profesorem  na tej uczelni byl Henryk Wieniawski.
Nota bene, bylam poruszona widzac radosc portierki na widok Karoliny. Zywiolowo pokazala swoja sympatie dla bylej studentki.



Po wizycie w Konserwatorium poszlismy na obiad (lunch) do "Entre des Artistes", restauracji, jak nazwa wskazuje, uczeszczanej przez artystow. .
Nota bene podekscytowana wizyta "starszej wnuczki" zapomnialam o zabraniu aparatu fotograficznego.
Wszystkie zdjecia sa autorstwa Karola.






 Ze scian spogladali na nas znani z filmow z lat 60 artysci francuscy, belgijscy oraz oczywiscie "wszedobylski" Amerykanin Frank Sinatra.! Pod portretem Salvadora Dali zrobilysmy sobie pamiatkowe zdjecie
 Kiedy patrze na Karoline teraz, nie moge sie oprzec zdumieniu...Tak szybko wydoroslala. Jednoczesnie uswiadamiam sobie, ze od czasu kiedy pozowalysmy do fotografii (ponizej) minelo przeszlo  cwierc wieku! Ha,...jak ten czas leci, czyz nie?

1 komentarz:

Mona pisze...

Super wygladacie , Salvador był malutki w tej chwili :)