wtorek, kwietnia 30, 2013

Chmury o zachodzie nad Zatoka Meksykanska


Kiedy patrze na chmury nieodmiennie  przypominam sobie wiersz Wislawy Szymborskiej.Nie znam bowiem zadnego innego  poety, ktory by tak trafnie opisal chmury i ich ulotnosc.



Chmury


Z opisywaniem chmur
musiałabym się bardzo śpieszyć
już po ułamku chwili
przestają być te, zaczynają być inne.

Ich właściwością jest
nie powtarzać się nigdy
w kształtach, odcieniach, pozach i układzie.

Nie obciążone pamięcią o niczym,
unoszą się bez trudu nad faktami.
Jacy tam z nich świadkowie czegokolwiek
natychmiast rozwiewają się na wszystkie strony.

W porównaniu z chmurami
życie wydaje się ugruntowane,
omal że trwałe i prawie że wieczne.
(...)
(Wislawa Szymborska fragm.wiersza "Chmury")











Dzisiaj kiedy spacerowalismy po  plazy przy zachodzie slonca pomyslalam, ze  chmury  nie tylko trudno opisac, ale takze trudno je sfotografowac.  Nie mozna powtorzyc tego samego ujecia. Chmury  plyna i zmieniaja swoje ksztalty i barwy.


1 komentarz:

Jolanta pisze...

Będąc dzieckiem, wyobrażałam sobie, że chmury to łatki, którymi Słońce dziury na niebie zakrywa :-)

Gdy spojrzę w niebo i zobaczę chmury,
Myślę, że nimi załatano dziury,
Chmury to łatki, zaś Słońce jest krawcem,
Użycza niebu promieni na nici,
Których nie rozerwę największym latawcem...