czwartek, września 03, 2020

 Spacer po plaży na Marco.



 Biegnie wraz z falą

zapach morskiej algi

muszla  zbłąkana w bezmiarze

dziś na brzeg wyrzucona

w towarzystwie łupiny orzecha, (wspomnienia  kokosowej palmy).

 

Biegnie wraz z falą lekki podmuch wiatru

przynosząc z soba

perlisty śmiech dziecka brodzącego w wodzie

dojmujący krzyk białej mewy płaczki

daremnie pikującej w szafir wielkiej wody.

 

Suchy trzask muszli pod stopą dziewczyny

spłoszył   ryby  w zatoce.

Smugą białą ptactwo szybuje  nad wodą ,

 odbijającą  głębię nieba,

dzisiaj, tak jak wtedy,

 złoto- perłowego od zachodniej strony.

 

Wszystko jest



jak  było....

Tylko Ciebie nie ma.

 




4 komentarze:

Jędrzej Bukowski pisze...

Nie mogę w to uwierzyć. Przychodzą wspomnienia ze szkoły, mglista pamięć wyławia Was Obojga idących z częstochowskiego dworca pewnie do ulicy Dąbrowskiego, gdzie mieszkali, Wasza wspaniała wizyta w Konsulacie w Lille i z pieczą zachowany Wasz zapis w Złotej Księdze... Wielki Smutek, którego nie potrafię wyrazić...
Z Jeanne oboje o Was myślimy, gdybyśmy tylko potrafili Ci pomóc...

Karol JEST w naszych sercach

Jeanne i ja jesteśmy z Tobą

Jędrzej Bukowski pisze...

Nie mogę w to uwierzyć. Przychodzą wspomnienia ze szkoły, mglista pamięć wyławia Was Obojga idących z częstochowskiego dworca pewnie do ulicy Dąbrowskiego, gdzie mieszkali, Wasza wspaniała wizyta w Konsulacie w Lille i z pieczą zachowany Wasz zapis w Złotej Księdze... Wielki Smutek, którego nie potrafię wyrazić...
Z Jeanne oboje o Was myślimy, gdybyśmy tylko potrafili Ci pomóc...

Karol JEST w naszych sercach

Jeanne i ja jesteśmy z Tobą

Jędrzej Bukowski pisze...

Nie mogę w to uwierzyć. Przychodzą wspomnienia ze szkoły, mglista pamięć wyławia Was Obojga idących z częstochowskiego dworca pewnie do ulicy Dąbrowskiego, gdzie mieszkali, Wasza wspaniała wizyta w Konsulacie w Lille i z pieczą zachowany Wasz zapis w Złotej Księdze... Wielki Smutek, którego nie potrafię wyrazić...
Z Jeanne oboje o Was myślimy, gdybyśmy tylko potrafili Ci pomóc...

Karol JEST w naszych sercach

Jeanne i ja jesteśmy z Tobą

Jędrzej Bukowski

Jędrzej Bukowski pisze...

Nie mogę w to uwierzyć. Przychodzą wspomnienia ze szkoły, mglista pamięć wyławia Was Obojga idących z częstochowskiego dworca pewnie do ulicy Dąbrowskiego, gdzie mieszkali, Wasza wspaniała wizyta w Konsulacie w Lille i z pieczą zachowany Wasz zapis w Złotej Księdze... Wielki Smutek, którego nie potrafię wyrazić...
Z Jeanne oboje o Was myślimy, gdybyśmy tylko potrafili Ci pomóc...

Karol JEST w naszych sercach

Jeanne i ja jesteśmy z Tobą