poniedziałek, listopada 28, 2011

Smuga słoneczna na ścianie.


"A możeś jest popołudniowa godzina,
mazur pszczół w złotych sierpnia pokojach?"
                                          Konstanty Ildefons Galczynski
Nie sierpniowe te pokoje, ale pozno- listopadowe, ale te strofy Galczynskiego wspominam zawsze przy takich "slonecznych" okazjach.






Dzisiaj bylo pogodnie i slonce zajrzalo do domu. Postanowilam owa slonecznosc zatrzymac w kadrze.
Poranna wizyta u ortopedy nie byla taka jak bysmy sobie zyczyli. Trzeba dalej trzymac reke zawieszona na temblaku,  czekac i zrastac sie prawidlowo .

Jak dobrze, ze przynajmniej slonce stanelo dzis na wysokosci zadania i swiecilo nam , swiecilo...

1 komentarz:

Jolanta pisze...

Słońce jest z Wami! Dzięki niemu przybędzie witaminy D w organizmie i ręka będzie się lepiej zrastać! Czego z całego serca życzę :-)