Wyjazd z Valdosty rano. O dziwo, temperatura spadla wiec bylo rzesko i przyjemnie. Na odjezdnym sfotografowalam rosnace przy hotelu, typowe dla Georgii drzewa, ktora kwitna o tej porze roku.
Przy okazji udalo mi sie uwiecznic odjezdzajacy z hotelu samochod , czesto widoczny na autostradach amerykanskich. Mozna taki samochod wypozyczyc w przypadku przeprowadzki z jednego miejsca w drugie np. z jednego stanu do drugiego. Amerykanie to narod mobilny wiec te zolte samochody stanowia czesc krajobrazu na drogach.
Te zdjecia , niestety nie oddaja w pelni zatloczenia autostrady wiodacej z Georgii do Tennessie.Po siedmiu godzinach jazdy z przerwami i krotkimi postojami po drodze dotarlismy do Chattanoogii. Ciuchci czyli "choo choo" nie odgladalismy, bo juz to historyczne , uwiecznione w piosence cudo, widzielismy poprzednio.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz