Wiersz znalazlam (przepisany przeze mnie przed wielu laty) na skrawku papieru . To byla inna, moja wersja "Ty mnie mnie kochales...". A to oryginalny wiersz Wladyslawa Broniewskiego
Drzewo rozpaczające, 1945
Tyś mnie kochała, ale nie tak,
jak kochać trzeba,
i szliśmy razem, ale nie w takt —
przebacz.
Ja jeszcze długo... Rok albo dwa.
Potem zapomnę.
Teraz, gdy boli, teraz, gdy trwa,
dzwonię podzwonne.
A tobie miła na co ten dzwon,
brzmiący w oddali?
Miłość niewielka, błahy jej zgon,
i idziesz dalej.
Cóż mam od życia? — troskę i pieśń
(ciebie już nie ma).
Muszę im ufać, muszę je nieść,
pisać poemat.
Cóż mam od życia? — chyba już wiesz,
czujna i płocha ? —
tylko ten smutek, tylko ten wiersz,
który mnie kocha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz