Juz po raz 66 mieszkancy tego regionu mieli okazje oklaskiwac szkolne orkiestry, weteranow , najbardziej zasluzonych mieszkancow (Obywatel Roku) osady.
Tegoroczna Krolowa Festiwalu a ponizej otwierajacy kazda parade weterani i poczet sztandarowy.
W Stanach Zjednoczonych chyba kazda szkola ma swoj zespol muzyczny. Imponujace!
Uderzajaco duza jest liczba dzieci, w tym rejonie.
Nie ma watpliwosci, iz mieszkancy, wierni kosciolow roznych odlamow chrzescijanskich, pilnie realizuja wskazania , jakie Bog dal Adamowi i Ewie; "idzcie i rozmnazajcie sie".
To nie truskawka z festiwalu ale z farmy w Chassell. Po paradzie byly ogromne kolejki (tez tradycyjne!) po truskawki z bita smietana . Moja truskawka byla gigantyczna!
4 komentarze:
Piękna tradycja!
Ta impreza wspaniała i barwna może być w stu procentach przykładem do naśladowania :-)
Masz racje Jolu!
Witaj , truskawki u nas już się kończą..u mnie na Podlasiu też jest coroczne święto truskawki np. w Korycinie .Można wziąć udział w bitwie truskawkowej - jak w Hiszpanii na pomidory :) .
Twój wybór królowej - trafny jak na mój gust też , ale jak widać wygrała ,,dorodniejsza" :) .
Rzeczywiście - dzieci mnóstwo, miło popatrzeć .
Pozdrawiam wakacyjnie .
No tak. Ta dorodniejsza jest bardziej w tutejszych kanonach piekna:-)
Jak wiesz, nie to ladne co ladne, ale to ladne, co sie komu podoba.
Prześlij komentarz