piątek, lipca 29, 2011

O poranku urodzinowym w ogrodzie

W swiatecznym nastroju, godnym tej okazji, siegnelam do poezji Wislawy Szymborskiej.
Znalazlam wiersz, ktory pozwala mi podejrzewac, ze Poetka wie takze cos i o nas ...


Przy winie

Spojrzal, dodal mi urody,
a ja wzielam ja jak swoja.

Szczesliwa, polknelam gwiazde.
Pozwolilam sie wymyslic
na podobienstwa odbicia
w jego oczach.

Tancze, tancze
w zatrzesieniu naglych skrzydel.

Stol jest stolem, wino winem
w kieliszku, co jest kieliszkiem i stoi stojac na stole.

A ja jestem urojona,
urojona nie do wiary,
urojona az do krwi.

Mowie mu, co chce: o mrowkach umierajacych z milosci
pod gwiazdozbiorem dmuchawca. Przysiegam, ze biala roza, pokropiona winem, spiewa.
Smieje sie, przechylam glowe. ostroznie, jakbym sprawdzala wynalazek, Tancze, tancze
w zdumionej skorze, w objeciu, ktore mnie stwarza.

Ewa z zebra, Venus z piany, Minerwa z glowy Jowisza
byly bardziej rzeczywiste.

Kiedy on nie patrzy na mnie, szukam swojego odbicia
na scianie.
I widze tylko gwozdz, z ktorego zdjeto obraz

1962




Zdjecie zrobione w Hiszpanii w 1990 roku.


2 komentarze:

Mona pisze...

Z okazji święta ..:))urodzinowego oby zawsze kieliszek był wypełniony i stół bogato zastawiony , a zdrowie i uśmiech towarzyszył na co dzień i każdy dzień był jak ,,błogosławiony "..

To nie Szymborska :))..to ja , tak od serca :)..Pozdrawiam wciąz jeszcze wakacyjnie ..

Karol pisze...

Serdecznie dziekuje za te spontaniczna poezje i zyczenia z dalekiego ale zawsze drogiego Kraju. Lidka umozliwila mi dostep do Pani tworczosci poetyckiej. Gratuluje talentu i zycze nieustajacej inspiracji.