Plumeria kojarzy mi sie z naszym pierwszym pobytem na Hawajach. Tuz po naszym wyjsciu z samolotu powitala nas mloda dziewczyna . "Alloha", powiedziala z usmiechem i obdarowala nas wiencem z bialych i kremowych kwiatow plumerii.
Egzotyczny kwiat po latach "zawital" do naszej 'codziennosci" a moze raczej my znalezlismy sie w miejscu gdzie rosna i kwitna plumerie. Na wyspie florydzkiej plumeria jest rownie powszechna jak na Hawajach.
Plumerie rosna w naszym ogrodzie. Jest ich kilka. Dwie z nich wyhodowal moj maz. Za rada naszego ogrodnika, Sergio, odcial po prostu galazke z drzewa i ...wsadzil w ziemie. Rosnie i kwitnie! U nas w ogrodzie Teraz kwitna rozowe plumerie . Nasz sasiad ma kremowe. Kwiaty opadaja na trawnik. Kazdego rana moj maz przynosi mi kwiaty plumerii i kiedy sie budze, czekaja juz na mnie.
Kwiaty sa piekne i delikatne. Ich uroda przemija szybko. Trwa "chwile". Moze dlatego tak bardzo sobie je cenie i byc moze dlatego wydaje sie ,ze sa tak niezwykle piekne?
sobota, maja 14, 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Jak nietrwałe jest życie kwiatów! Tak jak motyli...Tyle barw, zapachów odchodzi w każdej sekundzie...
już nie wiem czy męża takiego zazdroszcze czy tych plumerii ? :))
Dziekuje za wizyte i komentarz:-)
Ismogeno, masz racje zycie kwiatow i motyli jest krotkie. Przemija szybko. Ale kiedy sa , ciesza nas i ubarwiaja nasze zycie. Trzeba tylko pamietac by te ulotne momenty zachowac w pamieci.
I pamietac o nich , gdy kwiaty przekwitna a motyle umra. I czekac. Bo wiemy ,ze kwiaty zakwitna na nowo by znow wabic motyle.
Pani Mono,
Tak ,mysle, ze mam szczescie, ze ja dzielimy te same radosci.Teraz napisalam tylko o plumeriach:-)
Prześlij komentarz